Zgodnie z moją ostatnią decyzją o inwestycjach w pożyczki społecznościowe oraz zapowiedzią, że podzielę się swoimi spostrzeżeniami oto jestem! Podjąłem się tematu i wrzuciłem trochę kasy (10,000 zł) na społecznościówki. Póki co nie mam jeszcze żadnych konkretnych wyników do przedstawienia z uwagi na to, że nie minął jeszcze nawet miesiąc od inwestycji. Mimo wszystko kilka pożyczek już udzieliłem na kwotę 7,500 złotych i teraz czekam na wyniki.
Pierwsze owoce powinny pojawić się za 3 miesiące kiedy to jedna z pożyczek powinna być już spłacona, a mój zysk ma wynieść 10%. Biorąc pod uwagę, że ta konkretna pożyczka została udzielona na kwotę 3,000 zł to zarobek wyniesie 300 zł. Jak na moje obecne standardy jest to śmiesznie mało, niemniej jednak nie jest to w tym momencie najistotniejszy aspekt całego przedsięwzięcia. Najważniejsze bowiem jest przetestowanie tego systemu i sprawdzenie czy warto wrzucić na niego więcej, np. 100,000-200,000 zł. Jak na razie cały czas o tym czytam i sprawdzam jaki jest mniej więcej poziom bezpiecznej konwersji. Osobiście lubię spokój umysłu i nie chcę mi się uganiać później po sądach żeby ściągnąć swoje pieniądze od dłużnika. Jeżeli uznam, że inwestowanie w pożyczki społecznościowe wymaga zbyt wiele zachodu to po prostu daruję sobie i znajdę coś innego.
Jeżeli chodzi o firmę z jakiej usług postanowiłem skorzystać to skłoniłem się ku Kokos.pl z uwagi na pozytywne komentarze jakie znalazłem pod ich adresem. No cóż, na razie nic więcej nie mam do powiedzenia w tym temacie - pewnie wrócę do niego za jakiś czas kiedy termin spłaty pierwszej pożyczki już minie i będę mógł podzielić się konkretnym rezultatem.
Pozdrowienia!
Mirek
Pierwsze owoce powinny pojawić się za 3 miesiące kiedy to jedna z pożyczek powinna być już spłacona, a mój zysk ma wynieść 10%. Biorąc pod uwagę, że ta konkretna pożyczka została udzielona na kwotę 3,000 zł to zarobek wyniesie 300 zł. Jak na moje obecne standardy jest to śmiesznie mało, niemniej jednak nie jest to w tym momencie najistotniejszy aspekt całego przedsięwzięcia. Najważniejsze bowiem jest przetestowanie tego systemu i sprawdzenie czy warto wrzucić na niego więcej, np. 100,000-200,000 zł. Jak na razie cały czas o tym czytam i sprawdzam jaki jest mniej więcej poziom bezpiecznej konwersji. Osobiście lubię spokój umysłu i nie chcę mi się uganiać później po sądach żeby ściągnąć swoje pieniądze od dłużnika. Jeżeli uznam, że inwestowanie w pożyczki społecznościowe wymaga zbyt wiele zachodu to po prostu daruję sobie i znajdę coś innego.
Jeżeli chodzi o firmę z jakiej usług postanowiłem skorzystać to skłoniłem się ku Kokos.pl z uwagi na pozytywne komentarze jakie znalazłem pod ich adresem. No cóż, na razie nic więcej nie mam do powiedzenia w tym temacie - pewnie wrócę do niego za jakiś czas kiedy termin spłaty pierwszej pożyczki już minie i będę mógł podzielić się konkretnym rezultatem.
Pozdrowienia!
Mirek